wtorek, 26 lipca 2016

Kasprowy-Krzyżne 21 VII 2016

Pobudka przed 4, dwie godziny spokojnej jazdy, kilka chwil w kolejce do kolejki i kwadrans po 7 jestem już na Kasprowym. Niestety nie udało mi się zorganizować noclegu w którymś ze schronisk aby klasycznie zrobić OP. Mimo to zanosi się na całkiem przyjemne szwendanie.




Słoneczne Granie.





 Po kilku dniach opadów w Tatrach zrobiło się pięknie. 


 Na Orlej raczej nie ma dziś tłoku. Krótkie przerwy jedynie przy drabince oraz na zejściu z Kozich Czubów na KPW.

Jak stał tak stoi. I stać będzie jeszcze długo.

 W okolicach Koziej Przełęczy.





 Zejście z Kozich Czubów.



 To moja szósta wizyta na Kozim;)


 W dole D5SP.

Po akcji na Zawracie i Kozich Czubach TOPR desantuje się na Skrajnym Granacie. Widok z Koziego Wierchu.

 Około 12 docieram do Buczynowej Strażnicy. Idealne miejsce aby w końcu zrobić dłuższy przystanek. 

 Jeszcze raz drabinka z innej perspektywy. 




 Kolejny przystanek Orla Baszta.









 Posiedziało by się na przełęczy trochę dłużej ale czas goni. O 16 zaczynam schodzić do Kuźnic i o 22 wchodzę do mieszkania:)


sobota, 16 lipca 2016

Mięguszowiecki Szczyt Czarny 11 VII 2016.

Przed 6 startuje z parkingu. Na niebie nie ma żadnej chmurki a słońce grzeje w najlepsze. 

Takie poniedziałkowe poranki to ja rozumiem. 

 W Hińczowym Żlebie jeszcze trochę śniegu.

 Cały zespół w komplecie. 

 Jest też i MSC.



 Spokojnym krokiem docieram do Morskiego Oka i idę dalej.
Dłuższą przerwę robię na początku zielonego szlaku.



 W nielicznych zacienionych miejscach można złapać oddech.





 Widoki dziś rewelacyjne.

 Widok z MSC na Dolinę Hińczową. Po prawej Koprowy Wierch.

 Widok w kierunku MSW. Na MSC spotkałem twoje turystów.

 W kierunku Rys.


 Wierzchołek Szatana.

Lodowy i Łomnica. 





 Kazalnica na tle Czarnego Stawu.

To były chyba ćwiczenia.



 A to był relax. 


 Wielki Hińczowy Staw i Grań Baszt.

Saxifraga retusa i Aglais urticae.


Pora schodzić na plaże. 




 Chwila orzeźwienia.