Już za dzieciaka chciałem wejść na Krzyżne i w końcu nadszedł ten dzień. Długa trasa tym bardziej że start rozpoczyna się na Antałówce. Wychodzimy z kwatery jeszcze przed wschodem słońca. W kuźnicach pusto a kasa z biletami do TPN zamknięta. Dopiero gdzieś na wysokości Boczania spotykamy pierwszych turystów. Tatry we wrześniu zaczynają mi się coraz bardziej podobać.
Hala Gąsienicowa.
niedziela, 30 września 2012
sobota, 29 września 2012
Giewont-Kasprowy Wierch. 16 IX 2012.
Po ubiegłorocznych tatrzańskich wędrówkach kolejny wyjazd na Podhale był tylko kwestią czasu. Wrześniowe wakacje miały obejmować kilkudniową aklimatyzacje na Antałówce po czym nocować mieliśmy w schroniskach. Jak to w życiu bywa nie wszystko udało się zrealizować. A tak brzmiała pieśń przewodnia wypadu Pieśń.
Widok na dzień dobry po dojechaniu na Antałówkę.
Widok na dzień dobry po dojechaniu na Antałówkę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)