Po dwóch dniach robienia odpowiednich odległości, konieczne okazało się przystopowanie. Jednak nawet przez chwile nie przyszło nam na myśl aby nie iść w góry. Padło na Tatry Zachodnie, kierunek Dolina Chochołowska. Przed wyjazdem udało się skoczyć na chwile na Antałówkę.
Poranne słońce na Antałówce.
piątek, 19 października 2012
niedziela, 30 września 2012
Krzyżne-Kozi Wierch. 17 IX 2012.
Już za dzieciaka chciałem wejść na Krzyżne i w końcu nadszedł ten dzień. Długa trasa tym bardziej że start rozpoczyna się na Antałówce. Wychodzimy z kwatery jeszcze przed wschodem słońca. W kuźnicach pusto a kasa z biletami do TPN zamknięta. Dopiero gdzieś na wysokości Boczania spotykamy pierwszych turystów. Tatry we wrześniu zaczynają mi się coraz bardziej podobać.
Hala Gąsienicowa.
Hala Gąsienicowa.
sobota, 29 września 2012
Giewont-Kasprowy Wierch. 16 IX 2012.
Po ubiegłorocznych tatrzańskich wędrówkach kolejny wyjazd na Podhale był tylko kwestią czasu. Wrześniowe wakacje miały obejmować kilkudniową aklimatyzacje na Antałówce po czym nocować mieliśmy w schroniskach. Jak to w życiu bywa nie wszystko udało się zrealizować. A tak brzmiała pieśń przewodnia wypadu Pieśń.
Widok na dzień dobry po dojechaniu na Antałówkę.
Widok na dzień dobry po dojechaniu na Antałówkę.
piątek, 20 stycznia 2012
30 Października - Dębowa Góra
W piątkowe wczesne popołudnie postanowiłem wybrać się rowerem na Dębową Górę. Jak sama nazwa wskazuje występuje tu w sporej ilości dąb, a dokładniej dąb szypułkowy. Towarzyszy mi kolega Tomek, który jest zapalonym rowerzystą. Trasa rowerowo-dydaktyczna liczy około 10 km. Dywan z liści, zjazdy i podjazdy sprawiły że był to bardzo udany wypad za Nakło.
Parking przed Dębową Górą w barwach jesieni.
Parking przed Dębową Górą w barwach jesieni.
czwartek, 19 stycznia 2012
Tatry Lipiec 2011.
Pierwszy post i od razu z grubego kopyta czyli Tatry Lipiec 2011! Wakacje planowane od miesiąca, przybrały formę podróży do bajecznej krainy.
Dzień 1: Nakło Nad Notecią - Antałówka
Wystartowaliśmy z Nakła o 7:30 w składzie Agnieszka, Kuba i Ja, kierunek Zakopane.
Przed samym wyjazdem rzut oka na kamerkę z Kasprowego a tam słońce i + naście, a w Nakle 9 stopni i leje.
Tym prędzej ruszamy z piekiełka i mijając Łódź, Katowice i Kraków docieramy o 15 z minutami na Antałówkę, gdzie miało miejsce swojego rodzaju przywitanie z Tatrami:)
Antałówka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)