Po wietrznym wtorku szybko nastał mniej wietrzny czwartek.
Na dodatek po porannym zachmurzeniu prognozy zapowiadają rozpogodzenie.
Udaje się więc na Hale Gąsienicową by następnie zdobyć Zadni Granat (2240m.n.p.m.)
W końcu wiatr rozwiewa chmury.
Chyba będzie dobrze :)
No i jest wyśmienicie.
Słońce topi śniegi pomimo mrozu.
Na Hali pusto. Generalnie od wyjścia/powrotu do Murowańca nie spotykam nikogo. Widziałem natomiast turystów na Kościelcu, Zawracie i CSG.
Po uzupełnieniu zapasów idę nad Czarny Staw.
Wyżej jednak wieje dość mocno co widać za Kościelcem.
W drodze do Koziej Dolinki.
Przejrzystość dziś wyśmienita.
Ostatni przystanek przed szczytem.
Tym razem Zadni Granat dopisał w spektakularne widoki.
Kozie Czuby.
Po ubiegłorocznym Szpiglasie, kolejny szczyt zimą zdobyty.
Kilka zoomów. Widoczność naprawdę bardzo dobra.
Na pierwszym planie Kościelec.
Było widać nawet Skrzyczne!!!
Polica w Beskidzie Makowskim.
Pilsko.
Klimczok.
Po drugiej stronie Rysy, Wysoka i Ciężki Szczyt.
Buczynowe Turnie w zimowej szacie.
Szara zawiesina znad Tatr przesunęła się na wschód i wyszło słońce.
Robię ostatnią serie zdjęć, piję herbatę i schodzę na dół.
Bielskie.
W środku zdjęcia Jaworowy Szczyt.
Słońce coraz niżej. Pora schodzić.
Żółta Turnia.
Do schronu jeszcze kawałek ale uda się przed zmrokiem.
Podsumowując-podejście dość męczące, tym bardziej że od Zmarzłego Stawu nie było przetarte. Jednak widoki wynagrodziły trudy wędrówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz