Tego upalnego poranka startuje niebieskim szlakiem z wylotu Doliny Zimnika.
Podejście na Skrzyczne przypada mi do gustu i po przeszło półtoragodzinnym marszu melduję się na szczycie.
Przyjemne podejście przez chłodny las.
Na patelni.
Kolor zieleni po prostu rozwala.
Na szczycie chwila przerwy i ruszam dalej.
Ku Malinowej Skale.
Góra - dół - góra - dół.
I znowu do góry a słońce pali skórę w najlesze.
Wchodząc na wieżę na Baraniej ukazują się trzy burze. Jednak nadciąga znad Cieszyna. Druga demoluje Beskid Mały i Bielsko. Trzecia wisi już jakiś czas nad Babią Górą.
Po przejściu nawałnicy schodzę w kierunku Ostrego. Burze cały czas szaleją na Żywiecczyźnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz