Pewnego styczniowego dnia wyskoczyły 3 godziny wolnego. Obrałem kierunek na Hrobaczą Łąke.
Trochę szlakiem z przegibka. Trochę ścieżkami.
Godzina z małym haczykiem i jestem pod krzyżem. Muszę tu kiedyś przyjść pod wieczór gdy świeci.
Na dole Kozy. Najludniejsza wieś w Polsce.
Miejsce na widokowego grilla.
Góra Żar oraz biała Babia Góra.
Widać było również Tatry Zachodnie.
Romanka i okolice Rysianki.
Jak na styczeń pogoda super. Pora w tym roku zrobić kółko wokół Międzybrodzia Bielskiego.