Dzień przed wycieczką na Krzyżne udajemy się na spacer do Doliny Białej Wody.
Zza chmur wyłania się Czarny Mięguszowiecki Szczyt.
Kolejnego dnia dojazd do Łysej Polany i wśród niezliczonych tłumów udajemy się do Wodogrzmotów Mickiewicza. Dawno nie widziałem tylu ludzi w Tatrach a jest dopiero 9. Po odbiciu w kierunku D5SP od razu lepiej, ciszej i w cieniu:)
Dobrze że odbiliśmy na czarny szlak.
Przerwa w schronisku.
Obowiązkowa fota na tle Doliny Roztoki.
Z czasem ukazuje się Lodowy Szczyt.
Ścieżka wiodąca na przełęcz kusiła mnie już od wielu wielu lat.
Z przełęczy dostrzec można Trzy Korony.
W środku zdjęcia Ganek.
Po raz kolejny pogoda na Krzyżnem idealna.
W kierunku Granatów.
Gerlach.
Urwiska Buczynowych Turni.
Turyści na Krzyżnem.
Rzut oka na Dolinę Pańszczycy.
Ubiegłej jesieni od tej strony podchodziłem do przełęczy.
Żółta turnia.
Młynarz, Wysoka i Rysy.
Tego dnia chyba wszyscy turyści w Tatrach mieli super pogodę, chociaż tyle za niezbyt stabilny pogodowy lipiec :) Z Palenicy w tym samym dniu startowaliśmy ok. 6:50 i jeszcze było pustawo... proszę, ile się może zmienić w tak małym odstępie czasu :D Zdjęcia jak zwykle przepiękne, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak na lipiec to pogoda wyjątkowa, to fakt:) Generalnie po raz drugi byłem na Krzyżnem i pogoda miodzio:D Ludu na szlakach multum. Na Rysach pewnie był jeszcze więcej?
Usuń