czwartek, 24 września 2020

Cubryna 15 IX 2020r.

Zapowiadał się piękny wrześniowy wtorek w Tatrach. Należało więc wyznaczyć adekwatną do pogody trasę w rejony nieznane. Padło ambitnie na Mięguszowiecki Szczyt Wielki + Cubryną jako bonus. Życie zweryfikowało plany i ostatecznie MSW musi jeszcze poczekać. Natomiast Cubryna ugościła mnie prześwietnie. Ale po kolei....

Miejsce w którym z pewnością warto wyjąć aparat.

Widok na wspinających się ludzi jest inspirujący.


Zadni Mnich z bliska.

Idąc w kierunku galerii doskonale widać zmagających się taterników.




W kierunku Szpiglasa.

 

Aż pocą się ręce od patrzenia.


Pogoda sprzyja a wody w plecaku ubywa.

Tatrzańska plaża.

W zacienionym żlebie.


Po wejściu na Hinczową Przełęcz ukazuję się całe piękno doliny Hinczowej z Wielkim Hinczowym Stawem na czele. Z lewej strony na wyciągnięcie ręki MSW. Wygląda konkretnie. Postanawiam najpierw udać się na Cubrynę aby poobserwować sobie w miarę możliwości trasę na MSW.


Wejście na Cubryne 2376 m.n.p.m. wcale nie jest oczywiste i po chwilowym główkowaniu "puściło". Widoki ze szczytu na polską stronę Tatr prześwietne.


W kierunku Koprowego widok nieziemski.

Jednak najpiękniejszy widok jest na Wielki Hinczowy Staw. 


Część panoramy zasłania Mięguszowiecki Szczyt Wielki. 

Rozłożywszy się na Cubrynie doszedłem do wniosku że dziś wyżej już nie będzie. Droga na MSW z przełęczy dla wprawionych pewnie nie stanowi problemu. Dla mnie, kiedy zobaczyłem ją z bliska, w tym dniu stanowi zbyt duże wyzwanie. W dodatku nie mam zbyt dużo napojów. Z 2,8 litra został mi 1 litr. Poobserwuję sobie MSW i umówię się na inny termin :)

Pogoda marzenie a widoki rewelacja. Wysoka według najnowszych pomiarów ma 2559 m.n.p.m.

Na Rysach dziś tłocznie. 

Podobnie jak na Koprowym Wierchu. Są momenty że słychać tych turystów.


Rekonesans :)



Po dłuższej chwili na szczyt dołącza przewodnik z klientem/kolegą a następnie dwójka polaków którzy robią dziś grań od Przełęczy Pod Chłopkiem do Przełączki pod Zadnim Mnichem. Konkretna tura!!!

Przewodnik asekuruje turystę przy zejściu wariantem graniowych. Niedługo po nich czas na mnie. Robię jeszcze kilka zdjęć w okolicach przełęczy Hinczowej i schodzę do Morskiego Oka.


Umawiam się z Mięguszem na następny raz i obieram kierunek do schroniska. Na miejscu czeka na mnie zimne piwo :) Wycieczka bardzo udana więc do następnego.





niedziela, 20 września 2020

IX 2020 Zawory i Gładki Wierch

 Szukając ciszy z zatłoczonych Tatrach wybrałem się z Kuźnic na Zawory. 



Kilka dni wcześniej miała miejsce piękna pełnia.

Z okoli ronda "Kuźnieckiego" startuję o 5:04


Przed 8 robię dłuższy przystanek aby w końcu zjeść coś i chwilę odsapnąć. Tylko na chwilę. Zaraz wjedzie pierwszy wagonik z turystami.

 
Na Świnicy już ktoś działa.




Pogoda wbrew zapowiedziom pochmurna. Nie mam jednak powodów do narzekania.

Zawory.



W końcu jacyś ludzie. Znowu na Świnicy.

D5SP.

Dla amatorów nocnych wrażeń miejscówka na wschód/zachód.

Grań z Gładkiego Wierchu w kierunku Szpiglasowego.


Na Kozich Czubach i Kozim już gęsto. Zresztą cała Orla Perć podobnie.

Mały Kozi Wierch.

Zawrat.


Świnica raz jeszcze.


Obryw z 2018r. Od strony Zawratu ktoś podchodzi.




Koniec lightowego dnia.