Szukając ciszy z zatłoczonych Tatrach wybrałem się z Kuźnic na Zawory.
Kilka dni wcześniej miała miejsce piękna pełnia.
Z okoli ronda "Kuźnieckiego" startuję o 5:04
Przed 8 robię dłuższy przystanek aby w końcu zjeść coś i chwilę odsapnąć. Tylko na chwilę. Zaraz wjedzie pierwszy wagonik z turystami.
Pogoda wbrew zapowiedziom pochmurna. Nie mam jednak powodów do narzekania.
Zawory.
W końcu jacyś ludzie. Znowu na Świnicy.
D5SP.
Dla amatorów nocnych wrażeń miejscówka na wschód/zachód.
Grań z Gładkiego Wierchu w kierunku Szpiglasowego.
Na Kozich Czubach i Kozim już gęsto. Zresztą cała Orla Perć podobnie.
Mały Kozi Wierch.
Zawrat.
Świnica raz jeszcze.
Obryw z 2018r. Od strony Zawratu ktoś podchodzi.
Koniec lightowego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz