Przyszła pora na poznanie innych pasm górskich w naszym kraju. Zacznę jednak od trochę znanego mi Czupla w Beskidzie Małym. Najbliższy z KGP od domu więc na początek idealny :)
Start przy urzędzie gminy w Czernichowie. Najpierw zielony, potem żółty, a następnie czerwony szlak.
Tu zaczyna się prawdziwy szlak. W przeciwieństwie do okolic Szyndzielni nie wicina się tu zbyt wielu drzew.
Pojawia się Żar.
Oraz Czupel. Na żółtym szlaku raz widok na południe. Po chwili na północ.
W pewnym miejscu Skrzyczne prezentuje się najdoskonalej. Niczym kulturysta na scenie. pręży swoje zbocza.
Żółty szlak spotyka się z czerwonym.
Po chwili zobaczyć można Diabli Kamień. Ciekawe miejsce.
Jeśli ktoś lubi takie skały to niedaleko wyżej jest podobny.
Obok krzyża odbijam w lewo i leśnymi drogami idę na Czupel.
Na horyzoncie ukazuje się Mała Fatra. Zdjęcie zrobione telefonem więc słabo widać.
Gołym okiem Babia Góra i Tatry doskonale widoczne.
Końcówka podejścia.
Jeśli ktoś zbiera to tu może pieczątkę przybić.
Na podejściu i szczycie pusto. Luty to fajna pora na taką rekreację :D
Żar z innej perspektywy.
Schodzę niebieskim szlakiem do Czernichowa. Pętla ma przeszło 11 km więc nie jest długa.
Babia.
Mała Fatra lepiej widoczna.
Skrzyczne.
Na zejściu jednak spotykam dwoje ludzi. A tak to cisza i spokój.
Jaworzyna.
Czupel ukazał inną twarz. Polecam. Wejście od przełęczy w porównaniu do tego jest po prostu nudne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz