środa, 27 marca 2013

Kasprowy Wierch, Beskid i Hala Gąsienicowa 23.III 2013.

Tak się złożyło że po raz drugi jestem w Tatrach w tym samym roku i wszystko wskazuje na to, że nie po raz ostatni. Po przyjeździe razem z Małgosią udajemy się na Jaszczurówkę. Po drodze planujemy sobotnią wyprawę. Tyle śniegu jeszcze w życiu nie widziałem nawet w górach.


                                         Jaszczurówka wieczorową porą.

                                               Kontemplacja Małgosi.




Rano okazało się że nie jest zbyt widokowo, przynajmniej na dole. Postanowiliśmy wjechać kolejką na Kasprowy Wierch i powygrzewać się w słońcu.

                                        Pod koniec jazdy rozpogodzenie.

                                        Tylko usiąść i podziwiać widoki.
                                                      Kościelec.

                                    Wietrzne cudeńka w drodze na Beskid.

                                          Grań wystająca ponad chmury.

                                            W tle widoczna Babia Góra.

                                Giewont wystający zza Kasprowego Wierchu.

                                               Biegiem na Świnice?

                          Wygrzewanie w słońcu a z tyłu wschodzi już księżyc.


                                      Widok w kierunku Tatr Zachodnich.

                                                      Kościelce.

                                          Kościelec i Świnica z Hali Gąsienicowej.



                                                  Kozi Wierch.

                                         Zachód słońca na Granatach.



                                     Powoli schodzimy do Kuźnic przez Boczań.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz